Gondole, kanały, kamieniczki, plac św. Marka - to pierwsze skojarzenia z Wenecją u większości osób. To wyjątkowe miasto jest ewenementem na skalę światową. Nie bez przyczyny.
Wenecja składa się z przeszło 100 wysp, wokół których poprowadzonych jest 170 kanałów o łącznej długości 100 km.
Niektórzy narzekają na smród. Rzeczywiście, wiejący wiatr przynosi woń wody z kanałów, ale nie przesadzajmy, nie jest źle. Za to jest pięknie! Przepięknie! Wenecja jest zdecydowanie najpiękniejszym miastem, w jakim byłam. Magiczne miejsce, i żaden smrodek nie jest w stanie tego zmienić.
W Wenecji łodzie to podstawowy środek transportu |
Do Wenecji wybraliśmy się w 2017 r., gdy byliśmy na kempingu Marina Julia. To tylko 130 km autostradą. Miało być szybko i sprawnie. Niestety, było długo. Utknęliśmy na autostradzie w wielkim korku. Był początek czerwca i było naprawdę upalnie. Zanim dojechaliśmy do Wenecji, już mieliśmy dość. Ada z Julkiem w ogóle nie mieli ochoty na wyjazd z kempingu (Ada miała zaplanowane spotkanie z włoską koleżanką w miniclubie, a Julek wolał pograć w piłkę i popływać). Także towarzystwo miało raczej wisielczy humor 😈
Kolor wody nie zachwyca... |
WENECJA SUBIEKTYWNYM OKIEM
Dla mnie niesamowity jest już sam wjazd do Wenecji. Jedzie się mostem o długości prawie 4 km. To jest naprawdę cudowne przeżycie.
W samym starym mieście bardzo
bawiły nas ślepe uliczki, które po którymś zakręcie po prostu się kończyły.
Są to uliczki prowadzące tylko do domów mieszkańców.
Ups... Koniec drogi! |
Hm... Dokąd ten chodnik prowadzi? |
Wenecjanie
na pewno nie mają tutaj łatwego życia. Non stop gwar, hałas. Ludzie
zaglądają im do mieszkań przez okna... Zero prywatności i spokoju. Ale
cóż - skoro mieszkają w takim oryginalnym i magicznym miejscu, nic
dziwnego, że każdy chce również choć trochę poczuć jego czar.
Wielokrotnie
widzieliśmy, jak do sklepów i restauracji przywożono na wózkach towar -
na terenie Wenecji nie da się jeździć samochodem. Transport odbywa się
głównie drogą wodną.
Mieszkańcy też mają zacumowane pod kamienicami łódki, by móc się szybciej przemieszczać.
Można też zrobić zakupy w takim sklepie na wodzie👇
Wenecki warzywniak |
W
jakiejkolwiek części miasta się znajdziesz, zawsze w zasięgu wzroku jest
jakiś kanał. Przemieszczanie się ułatwiają liczne mosty i mościki (jest ich 417).
Pozytywne jest też to, że w wielu miejscach są krany z wodą pitną. Za to
na ławeczki nie masz co liczyć...
Wenecja zachwyca kamieniczkami zanurzonymi w wodach kanałów, zielonymi okiennicami, wąskimi uliczkami... Jest to bardzo romantyczna sceneria. Niektóre uliczki są jak za bajki. Majestatyczne, malownicze...
Kawiarenki i restauracje zapraszają swoim nietuzinkowym wyglądem. W licznych sklepikach można kupić ręcznie wykonane ozdoby związane z Wenecją.
Co my przywieźliśmy z tego wyjątkowego miejsca (poza magnesem w kształcie maski 😀)? Neonową chińską koszulkę piłkarską z napisem "Buffon" (Julek chciał), chińską gumową zabaweczkę, kupioną od ulicznego ciemnoskórego sprzedawcy (Ada chciała), dwie chińskie koszulki z napisem "Venice" (niestety, chyba ja chciałam 😩). Sensowność tych zakupów pozostawię bez komentarza 😝
Chciałam tylko zauważyć, że obok tych klimatycznych sklepików z cudnymi przedmiotami pokazującymi tradycję miejsca, są te z chińskimi produktami. Sprzedawcami są bardzo często obcokrajowcy, których na ogół się boimy i omijamy łukiem...
W bezpośrednim sąsiedztwie uliczek z produktami wątpliwej jakości są te, w których znajdują się sklepy z ekskluzywnymi towarami (ulubione wystawy Julka 😄). Prawdziwa sztuka obok kiczu... lub przynajmniej kontrowersyjnej sztuki 😏
Zabrakło mi słów, żeby to nazwać :) |
W krajobraz Wenecji już na stałe wpisali się gondolierzy. Nieustannie reklamują swoje usługi. Ale czym byłaby Wenecja bez gondoli?
Nawet w gondoli można utknąć w korku |
Jeśli
chodzi o ceny w Wenecji, to rzeczywiście jest bardzo drogo. Parking,
rejs gondolą (w 2017 r. było to 80 euro za 40-minutowy rejs), obiad czy nawet lody...
Wszystko ma swoją odpowiednią cenę. Należy pamiętać, że do posiłku
doliczana jest opłata za nakrycie stolika ok. 3 euro oraz napiwek w
wielkości ok.12 procent zamówienia.
Bezpośrednio przed wyjazdem do Wenecji redagowałam książkę Alicji Flis "Wenecka mgła". Mając treść w pamięci, chodząc po ulicach tego miasta, przeżywałam losy bohaterów. Autorka jest zakochana w Wenecji, dlatego skrupulatnie opisuje ważne dla niej miejsca. Polecam lekturę przed wyjazdem! 😉
Bezpośrednio przed wyjazdem do Wenecji redagowałam książkę Alicji Flis "Wenecka mgła". Mając treść w pamięci, chodząc po ulicach tego miasta, przeżywałam losy bohaterów. Autorka jest zakochana w Wenecji, dlatego skrupulatnie opisuje ważne dla niej miejsca. Polecam lekturę przed wyjazdem! 😉
JAK ZWIEDZAĆ
Po wjeździe do miasta warto zostawić samochód na wielopoziomowym parkingu Venice ( Jest drogi (26 euro za dobę), ale nie ma co liczyć na wolne miejsce parkingowe w innym miejscu. Są też inne duże parkingi, ale Venice jest najbliżej centrum Wenecji.
Okazuje się, że nasz samochód to też dobry punkt widokowy |
Gdy już samochód stoi bezpiecznie na parkingu, proponuję podejść do Biura Informacji Turystycznej po darmową mapkę Wenecji w języku polskim. Naprawdę się przydaje. Nam nawigacja ciągle się wieszała. Pewnie, fajnie jest również pochodzić na spontana, ale wtedy można ominąć wiele ciekawych miejsc. My właśnie tak zrobiliśmy - najpierw kluczowe miejsca, a potem świadome pogubienie się w uliczkach (a o to naprawdę łatwo 😏).
My zwiedzanie Wenecji zaczęliśmy według poniższej mapy (a później szukaliśmy ciekawych uliczek, chłodu... i lodów tańszych niż 2 euro)👇
Trasa zwiedzania Wenecji |
Plac św. Marka
Najsłynniejsze miejsce w Wenecji. Plac jest rzeczywiście ogromny i piękny. W chwili, gdy my tam byliśmy, były na nim setki ludzi. Połowa z nich zaś w kolejce do wejścia do bazyliki św. Marka 😐Poza turystami pełno również tych, którzy na tych pierwszych chcą zarobić. Z tego wszystkiego powstaje mieszanina kontemplujących przepiękne budowle, bezczeszczących nastrój jakimiś chińskimi badziewiami na sprzedaż, tych, którzy za wszelką cenę muszą ukazać swój talent muzyczny i dzieci goniących dziesiątki gołębi.
Wokół placu znajdują się zabytkowe budowle. Najbardziej znane to bazylika św. Marka i dzwonnica Campanile.
Ta druga ma 99 m wysokości i można wjechać na jej szczyt windą (8 euro), by podziwiać lagunę i panoramę miasta. Pochodzi z XI w.
Bazylika powstała w IX w., by pochować w niej relikwie świętego, które kupcy weneccy wykradli z Aleksandrii. Święty Marek został patronem Wenecji. Kościół jest zbudowany na planie krzyża greckiego z pięcioma kopułami. Ważnymi zabytkami są tutaj krucyfiks z 1204 r. oraz dwie ambony z XIV w.
Jeśli chce się wejść do bazyliki, trzeba być odpowiednio ubranym. jest to skrupulatnie weryfikowane.Trzeba mieć zakryte ramiona i kolana. Nie można mieć ze sobą bagażu (nawet plecaka) - trzeba go zostawić w depozycie. Wewnątrz jest zakaz fotografowania.
Warto znaleźć się na placu o godz. 12.00, wtedy postaci na jednym z budynków (Torre dell' Orologio) uderzają w dzwon.
Port
Idąc w prawo od placu św. Marka, wzdłuż laguny, dochodzi się do portu, skąd można popłynąć w kilku kierunkach gondolami oraz łodziami.
Port w Wenecji |
Most Rialto (Ponte Rialto)
Jest to główny, najsłynniejszy most w Wenecji. Pochodzi z 1588 r. Wchodzi się na niego po szerokich schodach, na których i tak ledwo można przejść, bo siedzi na nich tłum ludzi.
Wejście na Most Rialto |
Widok z Mostu Rialto |
Z mostem
wiąże się ciekawa legenda. Otóż podobno wybudował go sam diabeł😈! Miał
to zadanie wykonać lokalny murarz, ale rogaty zaproponował mu
współpracę: "Wybuduję w zamian za duszę tego, który jako pierwszy
przejdzie przez most". No i jak tu się nie skusić? Jedna dusza w zamian
za mozolną, długą, ciężką pracę? Nie ma sprawy! Ale że spółki z diabłem
nigdy na dobre nikomu nie wyszły, było tak i tutaj... Pierwszym, który
pokonał most, był syn murarza... Taki zonk!
Pałac jest dawną siedzibą rządu oraz władców Wenecji. Był wielokrotnie
przebudowywany i rozbudowywany. Najstarsze elementy pochodzą z 814 r. Pomiędzy nim a nowym więzieniem znajduje się Most Westchnień. To właśnie nim prowadzeni byli skazańcy. Przez niewielkie okienka w moście mogli ostatni też spojrzeć na Wenecję. Krąży legenda, że tutaj wzdychali nad swoim losem. Stąd nazwa mostu.Most Westchnień i Pałac Dożów (Palazzo Ducale)
👇Polecam zapoznać się z👇
Komentarze
Prześlij komentarz