Cannes - światowa stolica filmu. Gwiazda, która ma możliwość wystąpić na obecnym tu czerwonym dywanie, ma gwarancję, że zostanie uwieczniona przez najlepszych fotografów. Cannes - to miejsce, które zapewnia sławę!
Przed wyjazdem do Francji naczytałam się wielu opinii o Cannes - że brzydkie, że nie warto, że komercja... Z takim też nastawieniem wjeżdżaliśmy do tego miasta. I wyjeżdżaliśmy również... Być może nie daliśmy Cannes się obronić, być może jestem niesprawiedliwa w negatywnej ocenie... Cóż, woleliśmy jednak ten krótki czas, który nam pozostał na Lazurowym Wybrzeżu, spędzić na pięknej plaży lub w poszukiwaniu najlepszych punktów widokowych. Cannes po prostu nas nie zachwyciło.
Dłoń Ady kontra Whoopi |
PAŁAC FESTIWALOWY I PORT
Pałac Festiwalowy jest najbardziej rozpoznawalnym miejscem w Cannes. Na festiwal zjeżdżają tutaj celebryci całego świata. W czasie naszego pobytu też się coś tam działo - nie wpuszczano zbyt blisko budynku. Nie można było też wejść na słynne schody z czerwonym dywanem. No właśnie... czerwony dywan. W tym czasie był zdjęty i położony jakiś niewielki na chodniku. Można było zrobić sobie na nim zdjęcie. Dywan miał mniej czerwony odcień niż ten, który widzimy w telewizji, był raczej zniszczony. Leżąc sobie na chodniku, nie wyglądał atrakcyjnie... Cóż, nie każdego stopy zasługują na purpurę. Choć kolejka do niego była dość długa, atrakcja nie trafiła do nas.
Front szklano-betonowego pałacu też nas nie ujął...
To na tych schodach powinien leżeć słynny czerwony dywan |
Wejście do Pałacu Festiwalowego |
No ale zaraz! Przecież to tutaj znajduje się słynna Aleja Gwiazd! Hm... No i tutaj też rozczarowanie (jak w Alei Zasłużonych na Powązkach...). Wyobrażałam sobie jakąś szczególnej urody aleję z marmuru, wysadzaną po bokach palmami. Nic z tego. W brzydkich płytach chodnikowych umieszczono płyteczki z odciskiem dłoni sławnych ludzi.
O mało nie przeoczyliśmy tego słynnego miejsca. Chodzi się tą trasą jak po zwyczajnym chodniku, nie wyróżnia się zupełnie niczym.
Jak od frontu budynek gwiazd nie zrobił na nas wrażenia, tak z boku odsłonił już swoje ekskluzywne oblicze. Restauracje, kasyna, tarasy na dachu... Ekstrawagancko!
Pałac Festiwalowy widziany z boku |
Na tyłach Pałacu Festiwalowego znajduje się port. Można pospacerować i pooglądać zacumowane jachty. O rany, co to były za modele! Najbardziej podobały się nam takie nowoczesne - czarne i szare, kilkupoziomowe, z tarasami na dachu. Przepych i bogactwo!
Jachty zacumowane przy Pałacu Festiwalowym |
Pałac Festiwalowy widziany od tyłu |
Idąc w lewo od Pałacu Festiwalowego, dochodzi się promenadą do dużej i piaszczystej plaży. Jeśli kogoś kręcą takie rzeczy - przy promenadzie znajduje się hotel Carlton, w którym przebywają celebryci podczas majowych festiwali.
Widok na promenadę i bardziej reprezentatywną część miasta |
STARE MIASTO W CANNES
W okolicach Pałacu Festiwalowego znajdują się ekskluzywne hotele i markowe sklepy. Przy porcie drogie restauracje (nie sprawdzaliśmy cen, ale na drogie wyglądały 😜). Żeby zobaczyć trochę inne Cannes - takie mniej gwiazdorskie, zwyczajne i raczej niezbyt urocze, trzeba wejść w uliczki za portem.
Panoramiczne ujęcie ulic Cannes |
Piotrek w poszukiwaniu punktu widokowego na Cannes |
Kamienice w Cannes |
Stare miasto w Cannes nazywane jest Le Suquet. Mnie nie uraczyło. Żadnej magii, żadnych uroczych kamieniczek... Nijakość. Poza tym ta dzielnica jest naprawdę niewielka.
Piękne malunki na ścianie budynku |
Przeszliśmy się kilkoma uliczkami i wróciliśmy do samochodu. Polecam parking, który wybraliśmy - pierwsza godzina darmowa (mapa pieszej trasy po Cannes).
👇Będąc na Lazurowym Wybrzeżu, zobacz👇
Komentarze
Prześlij komentarz