Na lotnisku otrzymaliśmy klucze do samochodu (Kia Picanto), który zarezerwowaliśmy sobie już w Polsce. Z tego powodu nasze podróżowanie było dużo łatwiejsze. Samochód był nowy, sprawny, czysty i świetnie radził sobie na serpentynowych uliczkach Krety.
W związku z tym, że planowaliśmy zobaczyć jak najwięcej na wyspie, nie stroniliśmy od dróg, które dają dużą dawkę adrenaliny 😃
Jeśli chodzi o jazdę na Krecie, trzeba wziąć pod uwagę kilka kwestii:
Benzyna - na Krecie jest dość droga. My płaciliśmy (kwiecień 2018) ok. 1,60
euro/l. Nie ma jednak problemu z dostępu do stacji benzynowych. Jest
nawet BP i Shell. Niektóre stacje są ciekawie zlokalizowane😃
Stacja BP na parterze domu |
Jazda po mieście - trzeba mieć oczy dookoła głowy. Przede wszystkim zagrożeniem są skutery, które okrążają samochód z każdej strony. Poza tym nagminnie kierowcy zatrzymują się na ulicy, zostawiając tylko włączone światła awaryjne. Problemem są też piesi - przechodzą przez ulicę praktycznie w każdym miejscu, nie za bardzo zwracając uwagę na jadące samochody.
Jazda po mniejszych miejscowościach - na Krecie zadziwia fakt, że nawet do najdalej umiejscowionych budynków prowadzi droga asfaltowa. Hm... jednakże nawet przez środek miejscowości jest tak wąska, że nietrudno o przytarcie samochodu. W wielu miejscach wręcz niemożliwe jest przejechanie dwóch samochodów obok siebie. Wtedy przepuszcza się większy pojazd - ciężarówkę czy autobus.
Jazda w górach - tutaj trzeba popisać się umiejętnością prowadzenia samochodu na licznych (baaaaardzo licznych) ostrych zakrętach oraz nastawić się na to, że wszędobylskie kozy będą wchodzić na ulicę. Uważaj również na głazy leżące na poboczach.
Jazda po szutrówkach - nie ma ich dużo na Krecie (przynajmniej w zachodniej części). Jedzie się taką na przykład kilka kilometrów na Balos. Pamiętaj, że wypożyczalnie samochodów nie oddają pieniędzy za naprawy uszkodzeń spowodowanych jazdą na takich drogach.
Droga na Balos |
Kultura jazdy - nie zauważyliśmy, żeby ktokolwiek bawił się w pirata drogowego, tu nie przekracza się prędkości. Niestety zajeżdżanie drogi na miejskich ulicach jest nagminne. Kreteńczycy, dojeżdżając do zakrętu, który zasłania widoczność, trąbią - polecam brać z nich przykład. Trąbią również na głównych drogach, gdy chcą wyprzedzić. Nie oburzaj się wtedy, tylko po prostu zrób miejsce przejeżdżającemu samochodowi. Niech cię też nie zdziwi brak włączonych kierunkowskazów.
Różnice w odniesieniu do polskich przepisów. Przede wszystkim należy pamiętać, że pierwszeństwo ma ten, kto wjeżdża na rondo. Nie ma obowiązku jazdy z włączonymi światłami dziennymi. Dozwolona ilość alkoholu we krwi wynosi 0,5 promila.
Pamiętaj, że jazda po Krecie wymaga szczególnej uwagi oraz umiejętności. Zdecydowanie w prowadzeniu tu auta nie ma czasu na nudę! ;)
Najbardziej wymagającą dla nas drogą był odcinek przed plażą Seitan Limania 👀💀 Trasę, którą pokonaliśmy, możesz zobaczyć tutaj👈
👇Może cię zainteresować👇
Dzień 1 - laguna Balos
Dzień 2 - plaża Elafonisi, klasztor Chrisoskalitissa, Potamida, Wąwóz Topolia
Dzień 3 - plaża Falasarna
Dzień 4 - plaża Seitan Limania, Jaskinia Niedźwiedzia, klasztor Katholiko
Dzień 5 - Chania
Dzień 2 - plaża Elafonisi, klasztor Chrisoskalitissa, Potamida, Wąwóz Topolia
Dzień 3 - plaża Falasarna
Dzień 4 - plaża Seitan Limania, Jaskinia Niedźwiedzia, klasztor Katholiko
Dzień 5 - Chania
Komentarze
Prześlij komentarz