Kreta - wspaniała grecka wyspa, mająca w każdym zakątku coś do zaoferowania. Przepiękne plaże, lazurowe morze oraz dzikie góry. No i oczywiście przepyszna sałatka z wielkim plastrem fety i dużą ilością oliwy!
Na tygodniowy pobyt na Krecie wybraliśmy zachodnią część wyspy. Stało się tak głównie ze względu na moją miłość od pierwszego wejrzenia (a raczej pierwszego zobaczonego zdjęcia w internecie) - lagunę Balos. Za miejsce noclegowe posłużyła nam bardzo przyjemna miejscowość - Maleme.
Zapraszam do polubienia nas na Facebooku!
Takie piękne kapliczki są licznie rozsiane po całej Krecie. Szkoda, że nieopodal ludzie wyrzucają śmieci... |
DLACZEGO WYBRALIŚMY MALEME
Wyjeżdżając na Kretę, byliśmy zdeterminowani, żeby jak najwięcej zobaczyć. Chcieliśmy nie tylko przesiadywać na plażach, ale przede wszystkim pojeździć samochodem po wielu trasach. Przekonaliśmy się, że to najlepszy sposób, żeby rzeczywiście zobaczyć dużo - prawdziwe życie tubylców, góry, wybrzeże, wioski i miasta.
Zdecydowaliśmy się na nocleg w Maleme (mapa). Dlaczego taki wybór?
👍Stosunkowo blisko lotniska (35 km).
👍Bardzo dobra baza wypadowa do zwiedzenia zachodniej części Krety.
👍Bardzo dobra baza wypadowa do zwiedzenia zachodniej części Krety.
👍Niska cena wynajmu hotelu.
CO ROBIĆ W MALEME
Dla nas Maleme było przede wszystkim bazą wypadową do dalszych podróży. Przez jeden dzień udało nam się również zobaczyć, co ma do zaproponowania to niewielkie turystyczne miasto.
Cmentarz wojenny żołnierzy niemieckich
Jest to miejsce pochówku głównie Niemców, którzy polegli w czasie walk o Kretę w 1941 r. Są tutaj również szczątki ofiar katastrofy lotniczej samolotu wojskowego z 1975 r. W tym miejscu toczyły się walki o lotnisko wojskowe (które istnieje do tej pory). Zajęcie go zapewniało Niemcom zwycięstwo.
Hitler założył, że w jeden dzień zdobędzie wyspę. Zesłano 10 tys. spadochroniarzy w różnych miejscach Krety. Grecy mieli jednak pomoc - walki trwały 11 dni i zginęło wiele osób... Polegli wtedy Niemcy mają tutaj swoje miejsce spoczynku...
Cmentarz znajduje się w odległości niewielkiego spaceru od naszego hotelu. Idzie się do niego drogą pomiędzy sadami oliwnymi.
Gdzie nie spojrzeć - same oliwki |
Miejsce to bardzo nas poruszyło. I nie chodzi tylko o to, że jest bardzo zadbane - trawka równo przystrzyżona, tablice z nazwiskami równiutko położone, tworząc bardzo przystępne do zwiedzania alejki.
Żaden grób nie jest anonimowy |
Bardziej przytłacza liczba tych tabliczek (4465), a pod każdą z nich kryje się ktoś konkretny... No i właśnie... głównie Niemiec. I co robić w tej sytuacji? Pomodlić się nad grobami, bo zginęli tu ludzie? Ale przecież Niemiec z czasów drugiej wojny światowej to nasz wróg... Wybraliśmy pierwszą opcję, zdecydowanie.
Pięknie tu, gdy słońce zachodzi |
Obecność polskich nazwisk w tym miejscu boli dodatkowo |
Przyjeżdża tu sporo turystów - nie tylko niemieckich.
Miasteczko
W Maleme jest wszystko, czego turysta potrzebuje - sklepy, markety, restauracje - również te nad morzem. W centrum znajduje się bardzo fajne miejsce, gdzie wieczorami zaczyna się życie 😵. No i oczywiście wszędzie jest dużo kaktusów i kwiatów!
Czy to aloes? |
Taki sobie przydomowy kaktusik |
Wzdłuż plaży w Maleme jest mnóstwo hoteli z prywatnym dostępem do plaży. My skorzystaliśmy z bardzo dużej publicznej, która jest niedaleko naszego hotelu. Niestety - kamyczkowa...
NASZ NOCLEG W MALEME
No i przyszedł czas na małą reklamę. Muszę polecić nasz aparthotel w Maleme - Sunny Suites.