Półwysep Pelješac to niezwykle zielony region Chorwacji, który znajduje się na południu kraju. Jest niewielki - można go przejechać w półtorej godziny. Wśród gór, dolin i wzgórz znajdują się piękne plaże oraz niewielkie miejscowości. Jest to idealne miejsce na wypoczynek dla kogoś, kto nie potrzebuje dużych kurortów, dyskotek i galerii handlowych w pobliżu. Cisza, spokój i natura...
Półwysep słynie z licznych winnic. To jest niesamowite, ale pola winogron ciągną się przez wiele kilometrów. To tutaj znajdują się uprawy, z których produkuje się najsławniejsze chorwackie wina - Dingać i Postup. Można je zakupić bezpośrednio od właścicieli. To miejsce umiłował sobie sam Makłowicz. Kilka lat temu kupił tu dom i spędza w nim kilka miesięcy w roku.
TRPANJ
Na półwysep można dotrzeć lądem, odbijając 50 km przed Dubrownikiem w miejscowości Zaton Doli, lub dopłynąć promem z Ploče do Trpanj. My skorzystaliśmy z tej drugiej opcji. Dzięki temu mieliśmy możliwość dwukrotnie przejechać przez większą część półwyspu.
Nie mieliśmy czasu na zwiedzanie Trpanj, ale gdy przejeżdżaliśmy przez miasteczko samochodem, prezentowało się naprawdę zachęcająco.
Przy samym porcie znajduje się ładna promenada z palmami, a kawałek dalej przyjemna plaża.Sam rejs z Ploče do Trpanj trwa godzinkę. Polecam kupić wcześniej bilety przez internet (
https://www.jadrolinija.hr/) oraz przybyć do portu minimum pół godziny wcześniej, bowiem fakt, że kupiło się bilet na konkretną godzinę, nie gwarantuje, że znajdzie się miejsce dla twojego auta! Wystarczy postawić samochód w kolejce, a samemu w tym czasie pozwiedzać miasto.
PLAŻA DIVNA
Gdy na forach pytałam o jakąś piękną plażę na półwyspie, większość osób polecała właśnie tę. Obejrzałam zdjęcia w internecie - no i rzeczywiście, ładna, ale żeby aż tak? Pojechaliśmy... Człowieku! Tak, ta plaża jest PRZEPIĘKNA!!!! Żadne zdjęcia nie oddają jej uroku!
Żeby do niej dojechać, trzeba pokonać kilka fajnych górskich zakrętów. Widoki piękne. Sama plaża z góry też prezentuje się cudnie. Już z daleka widać jej oszałamiający błękit.
Parkuje się wzdłuż drogi. Do samej plaży trzeba zejść po schodach (nie jest ich dużo, spokojnie).
Plaża jest dość wąska, ale za to długa. Na jej końcu znajduje się też bar i autocamp. Plaża mieści się między wzgórzami, z oddali widać pasmo gór. No i ta woda... Krystaliczna. Przezroczysta. Turkusowa. Przepiękna!
Kilka metrów od brzegu jest już głęboko. Można podziwiać przepływające ławice ryb. Jest to doskonałe miejsce na wypoczynek i ładowanie akumulatorów. Miejsce naprawdę wyjątkowe!
STON
Miasteczko Ston słynie z trzech rzeczy: murów obronnych, solanek (niegdyś było to główne miejsce wytwarzania soli w Chorwacji) i połowu ostryg.
Znajdujące się tutaj mury są najdłuższe w Europie i mają 5 km długości. Wyobrażaliśmy je sobie zupełnie inaczej. Zdziwiliśmy się więc, gdy zobaczyliśmy, że przecinają górę. Do dziś zachowało się 20 z 40 wież oraz 7 baszt.
Mury powstały w średniowieczu, kiedy Ston było ważnym fortem i skutecznie broniło się przed Turkami. Obecnie można udać się na spacer po nich. Wejście jest dość strome i na pewno do najłatwiejszych nie należy (nie próbowaliśmy). Widok na pewno wynagradza trud wspinaczki! Wejście niestety jest płatne: 70 kun dorosły, dziecko 30 kun. Więcej szczegółów znajduje się na stronie
http://www.ston.hr/?l=eng&ispis=staticna&id=58&iskljuci=da
Komentarze
Prześlij komentarz